Trwa akcja poszukiwania 12-letniej dziewczynki w Bojszowach. Chodzi o Julię Baron. Dziecko nie wróciło do domu. Akcję prowadzi policja wspomagana m.in. przez strażaków.
Brygadier Szczepan Komorowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach, poinformował nas, że w Bojszowach trwa właśnie zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza 12-letniej dziewczynki. Dziecko do tej pory nie wróciło do domu. Przeczesywane są okoliczne tereny. Tyraliery grupy poszukiwawczej, jak słyszymy, tworzą m.in. strażacy i policjanci. Na razie los dziewczynki jest nieznany.
NOWE INFORMACJE: Minęła druga godzina poszukiwań. Brygadier Komorowski poinformował nas przed chwilą [godz. 20.00], że akcja poszukiwawcza rozwija się. Oprócz okolicznych strażaków biorą w niej udział strażackie grupy poszukiwawcze ze specjalnie wytresowanymi psami. Julii Baron szukają już przybyli do Bojszów strażacy OSP z Dąbrówki Małej i Międzybrodzia Bialskiego oraz specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza zawodowych strażaków z Jastrzębia-Zdroju.
Tyraliery złożone z policjantów, strażaków i mieszkańców, przeczesują, jak słyszymy, wyznaczone rejony między innymi leśne. Mają do dyspozycji jeden noktowizor i kamery termowizyjne.
12-letnia Julia, jak słyszymy, nie wróciła do domu po zajęciach w szkole.
AKTUALIZACJA (godz. 20.25): DZIEWCZYNKA ODNALAZŁA SIĘ!
(icz)