Dyżurny bieruńskiej policji – aspirant sztabowy Tomasz Jarczyk – pomógł uratować trzyletnie dziecko, które przestało oddychać. Policjant, prowadząc przez telefon alarmowy rozmowę z matką malucha, instruował rodzinę jak przeprowadzić reanimację. Dziecko odzyskało oddech przed przyjazdem karetki pogotowia.
Do zdarzenia doszło w sobotę 7 października. Około godz. 12.30 asp. sztab. Tomasz Jarczyk odebrał telefon, na który zadzwoniła zrozpaczona matka. Kobieta przez pomyłkę zamiast na pogotowie wybrała numer na policję. Z jej relacji wynikało, że dziecko nie oddycha.
Dyżurny zaczął krok po kroku instruować przerażoną matkę trzylatka, jak udzielić pomocy. Rodzina dziecka, wykonując wskazówki policjanta, rozpoczęła reanimację. Po pewnym czasie dyżurny w słuchawce telefonu usłyszał płacz dziecka. Matka potwierdziła, że to trzylatek odzyskał oddech.
Na adres wskazany przez kobietę została skierowana karetka pogotowia ratunkowego. Wiedza, doświadczenie, a przede wszystkim opanowanie aspiranta sztabowego Tomasza Jarczyka doprowadziły do szczęśliwego finału tej historii.