Uszkodzony tyski autobus blokuje drogę z Katowic do Tychów

1
Autobus PKM Tychy po wypadku; fot. Wiadomości Tychy
Reklama

Uszkodzony tyski autobus blokuje drogę z Katowic do Tychów. Niedawno (29 kwietnia) na Drodze Krajowej nr 86 w autobus linii 1, jadący z Katowic do Tychów, uderzył samochód osobowy, wyłamując mu drzwi. Uszkodzony zablokował ruchliwą drogę.

Autobus należy do Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Tychach. Jak informuje nas Michał Kasperczyk, rzecznik prasowy PKM Tychy, kierowca ich autobusu jechał prawidłowo. W tym samym kierunku jechał też samochód osobowy. Gdy pojazdy były w Giszowcu kierowca osobówki, jak słyszymy, podczas wyprzedzania utracił panowanie nad autem i wbił się w bok autobusu, wyłamując jedne z jego drzwi.

Zniszczone wejście do autobusu linii 1; fot. Wiadomości Tychy

Michał Kasperczyk informuje, że nikt nie został poszkodowany, ale autobus nie może ruszyć z miejsca, bo kierowca nie może zamknąć drzwi. Taki stan (otwarte drzwi) uaktywnia automatycznie układ hamulcowy. Trzeba więc czekać na pogotowie techniczne, które odblokuje układ i pozwoli kierowcy ruszyć z miejsca. Gdy rozmawialiśmy z rzecznikiem PKM (przed godz. 15.00) dowiedzieliśmy się że do Giszowca wysłana została ekipa techniczna. Na razie na drodze tworzył się tam gigantyczny korek.

A co z pasażerami? Wysiedli z uszkodzonego autobusu i czekają na kolejny jadący do Tychów. PKM nie jest w stanie wysłać po nich osobnego autobusu, bo, jak słyszymy, nie dysponuje już ani jednym kierowcą, który mógłby zrealizować taki kurs awaryjny.

(pp)

Reklama
Reklama

1 KOMENTARZ

  1. I nie będzie kierowców. Może nasze dorobkiewczowskie i nowobogackie społeczeństwo zacznie traktować ten zawód z należytą atencją moralną i materialną,tak jak w większości UE. Nie będzie gadek typu : wiesz,fajny facet,ale kierowcą. A na braki kadrowe proponuję wyrzucić śmieciowe umowy,które skazują kierowców na odejście z najniższej krajowej że składkami do prywaciarza na pracę na pół-czarno. Tam kierowcą jest na pół etatu na umowie o pracę z tytułu regulacji o zamówieniach publicznych,reszta na umowie zleceniu. I może jeździć w komunikacji publicznej po 17 godzin na dobę, bo PIP kontroluje czas zatrudnionych na umowie o pracę, zaś ITD tylko miesięczne plany pracy kierowcy na zleceniu,bo jest to w zasadzie przedsiębiorca. I SIĘ KRĘCI!!!!!!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj