Wypadek w Bojszowach, wg wstępnych ustaleń, spowodował starosta Bednorz

1
Wypadek w Bojszowach, 21.10.2017 r.; fot. 112Tychy.pl
Reklama

Wypadek w Bojszowach, wg wstępnych ustaleń, spowodował starosta Bednorz. Znane są już wstępne ustalenia dotyczące wypadku, do którego doszło w sobotę (21.10) w Bojszowach. Wskazują one na winę Bernarda Bednorza, starosty bieruńsko-lędzińskiego, który kierował skodą superb.

W sobotę 21 października w Bojszowach na skrzyżowaniu ul. Gościnnej i Ruchu Oporu doszło do wypadku. Zderzyły się skoda superb, kierowana przez 59-letniego Bernarda Bednorza, starostę bieruńsko-lędzińskiego, i volkswagen passat, za kierownicą którego siedział 34-letni mężczyzna. Obaj kierowcy byli trzeźwi, odwiezieni zostali zaraz po wypadku do szpitala na obserwację. Poważnych obrażeń (m.in. złamania nogi) doznał kierowca vw passata.

Asp. szt. Katarzyna Skrzypczyk z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu poinformowała nas dzisiaj (23.10), że według wstępnych ustaleń dotyczących sobotniego wypadku skoda superb, jadąca ul. Ruchu Oporu, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu passatowi.

W Komendzie Powiatowej Policji w Bieruniu usłyszeliśmy, że ze względu na fakt, że kierowcą skody był starosta bieruńsko-lędziński, tamtejszy komendant policji będzie wnioskował do Prokuratury Rejonowej w Tychach o wyłączenie bieruńskiej KPP z prowadzenia postępowania przygotowawczego w tej sprawie.

Reklama

Nadzór nad postępowaniem dotyczącym bojszowskiego wypadku sprawuje tyska prokuratura rejonowa. Rozmawialiśmy dzisiaj (23.10) również z Leonardem Synowcem, zastępcą prokuratora rejonowego. Usłyszeliśmy od niego, że obecny na miejscu zdarzenia prokurator potwierdza wstępne ustalenia policji, a więc to, że skoda superb nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu volkswagenowi. Do chwili naszej rozmowy wniosek bieruńskiego komendanta o wyłączenie się z postępowania jeszcze nie nadszedł, ale prokurator Leonard Synowiec informację o takim zamiarze usłyszał podczas rozmowy telefonicznej z zastępcą komendanta KPP w Bieruniu.

Jeśli wstępne ustalenia uznane zostaną za ostateczne, a więc wina za spowodowanie wypadku przypisana zostanie staroście bieruńsko-lędzińskiemu, to – jak informuje prokurator – odpowiedzialność karna zależeć będzie od liczby dni, które 34-letni kierowca passata spędzi w szpitalu. Gdy będzie to okres do 7 dni, wówczas będzie mowa tylko o wykroczeniu. Jeśli natomiast ranny w wypadku mężczyzna przebywać będzie w szpitalu powyżej 7 dni [a charakter obrażeń na to wskazuje – przyp. red.], wówczas starosta bieruńsko-lędziński odpowiadać będzie za popełnienie przestępstwa. Grozi mu wówczas wyrok do 3 lat więzienia (gdy uszkodzenie ciała ofiary wypadku zakwalifikowane będzie jako średnie) lub od 6 miesięcy do 8 lat, gdy dojdzie do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Reklama

1 KOMENTARZ

  1. „według wstępnych ustaleń dotyczących sobotniego wypadku skoda superb, jadąca ul. Ruchu Oporu, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu passatowi”

    No tak… Skoda sama jechała i nie ustąpiła poerwszeństwa. A czy Panowie Policjanci przebadali Skode na zawartość alkoholu w układzie wydechowym?

    Kto to wogóle opisuje? Dramat.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj