W miniony weekend, z powodu wypalania trawy, poważnym poparzeniom uległa 60-letnia mieszkanka Piasku (gmina Pszczyna). Zabrało ją pogotowie lotnicze.
Jak podaje rzecznik KPP w Pszczynie, kobieta, chcąc wykorzystać słoneczną pogodę, postanowiła uporządkować teren na nieogrodzonej działce. – Z relacji świadków wynikało, że rozpaliła w tym celu ognisko, chcąc spalić suchą trawę i gałęzie. Niestety, nie przewidziała, że w wyniku podmuchów wiatru ogień bardzo szybko się rozprzestrzeni. Kobieta całkowicie straciła panowanie nad sytuacją, do tego stopnia, że sama w trakcie próby gaszenia ognia została dotkliwie poparzona – informuje policja.
Nie wiadomo, jaki byłby finał tej historii, gdyby nie pomoc sąsiadów, którzy wezwali na miejsce służby i pomogli rannej 60-latce. Kobietę z objawami zaczadzenia oraz z poparzeniami twarzy, klatki piersiowej, nóg i dróg oddechowych trafiła do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich.
Policja apeluje do wszystkich osób mających zamiar wypalać trawę, aby zaniechały tego zwyczaju. Informuje również, że zgodnie z przepisami Ustawy o ochronie przyrody, a także kodeksu wykroczeń, za wypalanie traw grozi kara aresztu albo grzywna, nawet do 5000 zł. W przypadku gdy ogień niebezpiecznie rozprzestrzeni się i zagrozi zdrowiu lub życiu ludzi, albo budynkom, konsekwencje prawne mogą być znacznie poważniejsze.
źródło: KPP Pszczyna