Zabójcza pierwsza połowa dała Ukrainie ćwierćfinał

0
Bramkarz Panamy Emerson Dimas był bezradny przy pierwszym golu; fot. Radosław Wojnar, Radofoto, Młodzi Mistrzowie w Tychach
Reklama

Ukraina zgodnie z przewidywaniami nie dała szans Panamie w meczu 1/8 finału Mistrzostw Świata do lat 20 i pokonała rywali aż 4:1. Na Stadionie Miejskim w Tychach (3 czerwca) nasi wschodni sąsiedzi kontrolowali przebieg meczu od początku do końca i ich zwycięstwo było całkowicie zasłużone. Ogromne znaczenie miała pierwsza połowa meczu, w której zdobyli trzy bramki. Teraz w ćwierćfinale czeka na nich Kolumbia.

Od pierwszych minut kibice mogli oglądać raczej spodziewany scenariusz. Ukraina przeważała, a Panama próbowała za nią nadążyć. Taki stan rzeczy trwał kilkanaście minut, aż w końcu padł gol. Prawy obrońca Zbirnej Juchym Konoplia znakomicie zagrał w pole karne do Daniło Sikana, a osiemnastoletni napastnik precyzyjnym strzałem od słupka pokonał bramkarza przeciwników. Kilka minut później stuprocentową sytuację zmarnował Heorhij Citaiszwili. To była naturalna konsekwencja dominacji podopiecznych Ołeksandra Petrakowa, którzy byli zwyczajnie szybsi, silniejsi i dokładniejsi.

Ale nie można powiedzieć, że Panama tylko stała i się przyglądała. Oddała też dwa strzały z dystansu, jednak stanowiły większe zagrożenie dla kibiców, niż Andrija Łunina. Z upływem minut nasi wschodni sąsiedzi rozpędzali się coraz bardziej. W 41. minucie katastrofalny błąd popełnił golkiper Panamy Emerson Dimas i w zasadzie sprezentował przeciwnikom drugiego gola. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Ukrainy spadało w okolicy poprzeczki bramki. Dimas, który na co dzień występuje w krajowym Independiente de la Chorerra, w niegroźnej sytuacji sparował piłkę na poprzeczkę, a ta odbiwszy się od niej spadła wprost na głowę Denisa Popowa. Tuż przed przerwą padł gol numer trzy dla Ukrainy. Kapitalnie wyglądający w tym spotkaniu Konoplia dośrodkował do Sikana, ten uprzedził Dimasa i wślizgiem wbił piłkę do siatki.

Takie prowadzenie uśpiło czujność Ukraińców. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy bramkę, w zasadzie z niczego, zdobyła Panama za sprawą Ernesto Walkera. Po tej bramce emocje opadły. Panamczycy wydawali się zrezygnowani i bez sposobu na zagrożenie przeciwnikom, a Ukraina nie musiała szarżować, mając w perspektywie kolejny mecz mistrzostw. W 83. minucie padł jednak gol numer cztery dla Ukrainy, a gola po wstrzeleniu piłki w pole karne przez partnera zdobył Serhij Buletsa. Po kilku minutach urugwajski sędzia Leodan Gonzalez zagwizdał po raz ostatni w meczu, a zwycięzcy awansowali do następnej fazy turnieju.

– Powiedziałem chłopakom, że to jeszcze nie czas na radość. Wszyscy widzieliśmy mecz Kolumbii z Nową Zelandią, Kolumbia to trudny przeciwnik i czeka nas trudna przeprawa – skomentował mecz Ołeksandr Petrakow, szkoleniowiec reprezentacji Ukrainy. Zbirna mecz 1/8 finału zagra 7 czerwca w Łodzi.

Reklama

Ukraina – Panama 4:1 (3:0)

Bramki: 23’, 45’+2 Sikan, 41’ Popow, 83’ Buletsa – 50’ Walker

Ukraina: Łunin – Bondar, Popow, Czech, Citaiszwili (63’ Kaszczuk), Kornilenko, Buletsa (85’ Ustymenko), Bezkorowanyj, Sikan (67’ Supriaha), Dryszliuk, Konoplia.

Panama: Dimas – R. Rodriguez, Benitez (72’ T. Rodriguez), Gamboa, Harwey, Walker, Bristan (46’ Mendez), Griffith, Valanta (64’ Valanta), Trejos, West.

Żółte kartki: Trejos.

Sędzia: Leodan Gonzalez (Urugwaj)

Widzów: 7219

Kamil Hajduk

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj