Zachował zimną krew, kiedy zobaczył płomienie

0
Reklama

Dzięki szybkiej reakcji kierowcy busa nie doszło do poważnych utrudnień na drodze. Mężczyzna zachował zimną krew, gdy poczuł zapach dymu. Nie chcąc tamować ruchu i troszcząc się o pozostałych użytkowników drogi, zjechał na pobocze i rozpoczął gaszenie auta.

Do nietypowego zdarzenia doszło 10 czerwca w Pszczynie na trasie DK1 – informuje pszczyńska komenda policji. W godzinach porannych kierujący samochodem marki Fiat Ducato, jadąc w kierunku Cieszyna, będąc na wysokości skrzyżowania z ul. Bielską, poczuł swąd dymu wydobywający się z części załadunkowej pojazdu.

Natychmiast zjechał na boczną drogę i samodzielnie zaczął gasić pojazd. Zdarzenie to zauważyli pracownicy pobliskiego sklepu i od razu ruszyli z pomocą. Na miejsce zostały wezwane zastępy straży pożarnej, które pomagały w akcji gaśniczej. Dzięki szybkiej reakcji zminimalizowano skutki pojawienia ognia.

– Pamiętajmy, że sytuacje na drodze często są nieprzewidywalne, ale należy zachować zimną krew. Na szczególne uznanie zasługuje postawa kierowcy busa, który widząc co się dzieje zjechał z drogi na pobocze w miejsce bezpieczne. Dzięki temu udało się uniknąć rozprzestrzenienia ognia oraz problematycznych dla pozostałych uczestników ruchu korków – mówi rzecznik pszczyńskiej policji asp. sztab. Karolina Błaszczyk.

Oto kilka wskazówek jak zachować się podczas pożaru auta: jak najszybciej zatrzymać pojazd, wyłączyć silnik, zaciągnąć hamulec ręczny, opuścić pojazd, gaśnicą stłumić źródło dymu.

Reklama

(J), źródło: KPP Pszczyna

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj