Zadzwonił z Anglii na komisariat. Uratowali mu ojca

0
fot. ZB
Reklama

Dyżurny z Komisariatu Policji w Łaziskach Górnych otrzymał informację od mieszkańca Anglii, że ten od dwóch dni nie ma żadnego kontaktu ze swoim samotnie mieszkającym ojcem. Policjanci zareagowali błyskawicznie. Dzięki ich reakcji, nie doszło do tragedii i mężczyźnie uratowano życie.

Asp. sztab. Jacek Lewandowski – dyżurny Komisariatu Policji w Łaziskach Górnych – pod koniec ubiegłego tygodnia odebrał telefoniczne zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca Bristolu w Anglii. Zgłaszający poinformował, że od dwóch dni nie ma żadnego kontaktu ze swoim samotnie mieszkającym ojcem. Dyżurny, niezwłocznie po otrzymaniu tej informacji, do domu starszego mężczyzny skierował patrol.

Policjant pełniący w tym dniu służbę, wspólnie ze strażnikiem miejskim próbowali dostać się do mieszkania przy ul. Jana III Sobieskiego. Po kilkukrotnych, nieudanych próbach nawiązania kontaktu z mężczyzną przez drzwi, poprosili o wsparcie straży pożarnej. Policjant oraz strażak do mieszkania znajdującego się na trzecim piętrze weszli przez drzwi balkonowe. W jednym z pomieszczeń dostrzegli nieprzytomnego 64-latka. Mundurowi natychmiast podjęli akcję ratunkową, dzięki którym mężczyzna odzyskał przytomność. Po przyjeździe na miejsce pogotowia ratunkowego, 64-latek został przetransportowany do jednego z mikołowskich szpitali. Okazało się, że łaziszczanin doznał wylewu.

Z informacji uzyskanej od syna, szybka reakcja mundurowych uratowała życie jego ojcu, któremu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Oto podziękowania mieszkańca Bristolu:

Reklama

 

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj