Wyjątkowo krótko, bo niecały tydzień, można się było kąpać w Jeziorze Paprocańskim w Tychach. Od dzisiaj (26 czerwca) kąpielisko jest zamknięte aż do odwołania – z powodu zakwitu sinic.
21 czerwca br. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Tychach obwieścił, że kąpielisko nad Jeziorem Paprocańskim w Tychach (Ośrodek Wypoczynkowy Paprocany) zostało otwarte. Rozpoczął się tym samym tegoroczny sezon kąpielowy. Nie trwał długo. Dzisiaj (26 czerwca) około południa MOSiR przekazał następny komunikat: „UWAGA! Z powodu zakwitu sinic, kąpielisko na terenie OW Paprocany zostało zamknięte do odwołania!”. Nastąpiło to akurat w okresie największych upałów.
Sinice to niebezpieczne glony, wydzielające toksyny, które u ludzi mogą wywołać między innymi oparzenia skóry, zapalenie spojówek, wymioty a nawet biegunkę. Władze miasta Tychy bezskutecznie wydają na walkę z tymi glonami spore kwoty z budżetu miasta i regularnie przegrywają .
W ubiegłym roku, w Paprocanach, od inauguracji sezonu kąpielowego (26 czerwca 2018 r.) do wprowadzenia zakazu kąpieli z powodu zakwitu sinic upłynął niecały miesiąc.
Sinice to nie tylko tyski problem, ale to w Tychach ok. 10 lat temu, na jeden z sesji Rady Miasta, prezydent Andrzej Dziuba zapowiedział publicznie, że od 2009 r. problem sinic w Jeziorze Paprocańskim zostanie rozwiązany.
Dzisiaj władze miasta chyba pogodziły się już z ostateczną klęską. Prezydent Dziuba zapowiedział rok temu budowę basenu odkrytego na osiedlu A.
(baz)