Reklama
Tę sytuację mieszkaniec Orzesza z pewnością zapamięta na długo. Wracając z pracy, na jednym z przejazdów kolejowych, zderzył się z pociągiem. I jak przyznał później policjantom – lokomotywę widział, jednak nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych. Nie wyhamował na oszronionej jezdni.
28 stycznia dla 31-letniego orzeszanina mógł zakończyć się tragicznie. Mężczyzna wracał z nocnej zmiany. Niedaleko domu, około godziny 3.45, jadąc osobowym fiatem, na przejeździe kolejowym na ul. Chudowskiej w Ornontowicach, wjechał w bok lokomotywy pociągu towarowego.
Sygnalizacja świetlna w tym miejscu była sprawna, a kierujący przyznał, że już z daleka widział nadjeżdżający skład. Nie zdążył jednak wyhamować z powodu zbyt dużej prędkości i śliskiej nawierzchni jezdni.
Mieszkaniec Orzesza podróż zakończył poważnym uszkodzeniem samochodem, mandatem karnym. Mężczyzna wyszedł z kolizji bez szwanku.
(J), źródło: KPP Mikołów
Reklama
Reklama