Zmarł ks. Józef Pielorz, więzień Dachau i Mauthausen-Gusen

0
Ojciec Józef Pielorz zmarł 1 września br. w wieku 95 lat; fot. UM Imielin
Reklama

Ks. dr Józef Pielorz zmarł 1 września br. Miał 95 lat. Należał do zgromadzenia misjonarzy oblatów. Jako kleryk przeżył piekło niemieckich obozów koncentracyjnych Dachau i Mauthausen-Gusen. Był ostatnim z oblatów – więźniów obozów koncentracyjnych. Po wojnie posługiwał wśród Polaków mieszkających zza Oceanem i w Europie Zachodniej. Pochodził z Imielina, gdzie powrócił jako emeryt. Był honorowym obywatelem tego miasta. 

Urodził się urodził się 22 stycznia 1921 r. w Imielinie. Jako nastolatek chciał być sportowcem. Grał w piłkę. Szykował się na olimpiadę, która w 1940 r. miała odbyć się w Tokio w rzucie dyskiem, oszczepem i kulą, ale w zawodach wojewódzkich zajął dopiero trzecie miejsce.

W 1939 r., w wieku 18 lat pojechał do nowicjatu misjonarzy oblatów w Markowicach na Kujawach. Ledwo co został klerykiem i… wybuchła wojna. Zakonnicy byli szykanowani.

Pracował przymusowo u niemieckiego gospodarza-protestanta. O mało nie stracił życia, kiedy z innymi klerykami odmówił wyburzenia przydrożnych figur maryjnych.

Do obozu koncentracyjnego w Dachau trafił z klerykami oblackimi w maju 1940 r., a w sierpniu 1940 r. przewieziono go do KL Mauthausen-Gusen. Przetrwał bicie esesmanów i kapo po ucieczce jednego z więźniów, a także skrajne wyczerpanie psychiczne i fizyczne. W reportażu Przemysława Kucharczaka pt. „Idźta rozwalać figury”, opublikowanym w „Gościu Niedzielnym” w 2015 r., ks. Pielorz wspominał, że wtedy uratował go kolega z nowicjatu, który dokarmiał króliki hodowane dla esesmanów. Zwierzęta miały lepsze jedzenie niż więźniowie. Dzięki chlebowi i marchwi przeżył.

Reklama

We wspomnianym reportażu ojciec Józef Pielorz ocenia, że z dziesięć razy uchodził z życiem z sytuacji, z których, patrząc po ludzku, nie miał prawa się uratować. Jak czytamy – kiedy był chory na tyfus, przez trzy dni leżał nieprzytomny na rewirze, czyli bloku szpitalnym. „Takich zwykle wyrzucali przez okno, a mnie zostawili. Potem przyszedł esesman, żeby zapisać chorych na śmiertelny zastrzyk. Spojrzałem na niego błagalnie. A on zapisał dwóch Niemców, którzy leżeli po mojej prawej i lewej stronie, a mnie ominął. Esesmani to byli tak samo ludzie. Mieli ludzkie uczucia, tylko nie było im wolno tego okazać” – mówił w „Gościu Niedzielnym”. „W nocy patrzę na mojego sąsiada z pryczy, a on już trup. (…) Miał kawałek chleba zostawiony na rano. Jemu już nie był potrzebny, więc go wziąłem i sam rano zjadłem”.

Od 1942 r. obozowy los ks. Józefa się poprawił. Wraz z innymi więźniami produkował celowniki do karabinów. Obóz Mauthausen-Gusen wyzwolili Amerykanie. Jak czytamy na stronie www.oblaci.pl, po wyzwoleniu dostał się z kilkoma klerykami do domu generalnego zgromadzenia w Rzymie. 25 stycznia 1949 r. w Rzymie złożył śluby wieczyste, a święcenia kapłańskie przyjął 2 lipca 1950 r. Obronił doktorat z historii zgromadzenia na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Pracował wśród Polaków w Kanadzie, we Francji i Belgii. Posługiwał się językami: polskim, angielskim, niemieckim i francuskim.

Pasją o. Pielorza zawsze była historia – szczególnie zgromadzenia, poszukiwanie naukowe i pisarstwo. Był dyrektorem biblioteki papieskiego uniwersytetu Urbanianum. Regularnie pisał do: „Vie Oblate Life” (Ottawa), „Duszpasterza Polskiego Zagranicą” (Rzym), „Niepokalanej” (Francja), „Mozaiki Obrzańskiej” (Polska) i do wielu czasopism polskich, francuskich i włoskich. W latach 1954–2016 opublikowano jego 900 różnych artykułów. Część prac naukowych została wydana. Szczególnie znane w języku polskim są: „Oblaci polscy: zarys dziejów Prowincji polskiej Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej z okazji 50-lecia istnienia: 1920–1970”,Rzym 1970; „Męczennik za wiarę: Bł. Józef Cebula (1902–1941)”, Poznań 1999; „Martyrologium polskich oblatów 1939–1945: historia polskich Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej którzy w czasie II wojny światowej byli deportowani do obozów koncentracyjnych, zabici, aresztowani lub umarli z powodu wojny”, Poznań 2005; „Polscy oblaci na zachodzie Europy 1905–2010: historia pracy duszpasterskiej Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Niemczech, Francji, Belgii, Holandii, Luksemburgu i Wielkiej Brytanii”, Poznań 2012.

Po przejściu na emeryturę ojciec Pielorz wrócił z wielkiego świata do rodzinnego domu w Imielinie, gdzie zamieszkał z siostrzenicą i jej rodziną. W 2000 r. Rada Miejska Imielina przyznała mu tytuł Honorowego Obywatela Miasta.

Jak podaje Polska Prowincja Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej ojciec Pielorz zmarł 1 września 2016 r., o godz. 13.15 w Szpitalu Wojewódzkim w Tychach, w 70. roku życia zakonnego i 66. roku kapłaństwa.

„Z żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci mieszkańca Imielina, wielkiego patrioty i zasłużonego kapłana, który poprzez pracę duszpasterską poza granicami Polski przyczynił się do utrzymania w środowiskach polonijnych kontaktu z ojczyzną. Promotora polskich tradycji i kultury, więźnia obozów koncentracyjnych, doktora teologii i Honorowego Obywatela Miasta Imielin” – napisał na stronie internetowej gminy burmistrz Jan Chwiędacz i przewodniczący Rady Miasta.

Msza św. pogrzebowa ks dr. Józefa Pielorza odbyła się dziś (sobota 3 września) w kościele parafialnym pw. Matki Boskiej Szkaplerznej w Imielinie.

Na podstawie artykułu pt. „Idźta rozwalać figury” Przemysława Kucharczaka, opublikowanego w katowickim „Gościu Niedzielnym” w 2015 r. oraz informacji na stronie internetowej www.oblaci.pl

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj