Centralne ogrzewanie nie dla Czułowa

0
Czy centralne ogrzewanie dotrze w tym wieku do Czułowa?; fot. ZB
Reklama

Centralne ogrzewanie nie dla Czułowa. Czułów, jedna z najdynamiczniej rozwijających się dzielnic Tychów, w XXI wieku pozbawiona jest centralnego ogrzewania. Gdy mieszkańcy upomnieli się o nie, usłyszeli od Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, czyli spółki prawie w całości należącej do miasta Tychy, że rozbudowa sieci ciepłowniczej w tej dzielnicy nie jest uzasadniona technicznie i ekonomicznie. Okazało się przy okazji, że prezydent Tychów nie umieścił rozwoju sieci ciepłowniczej w Czułowie w opracowanym przez siebie projekcie założeń do planu zaopatrzenia w ciepło. Przewodniczący zarządu osiedla Czułów, komentując stanowisko PEC, mówi że najpierw trzeba zainwestować, aby potem zarabiać i jako przykład podaje inwestycję PGNiG.

 Czułów to rozległa dzielnica na północy Tychów. Dominuje tu budownictwo jednorodzinne. Względnie niedawno została skanalizowana. Cały czas do Czułowa napływają nowi mieszkańcy. Jadwiga Gnela, przewodnicząca Rady Osiedla Czułów, informuje nas [„Nowe Info” nr 28 z br.], że w dzielnicy tej mieszka obecnie prawie 5 tysięcy osób i liczba ta wciąż rośnie.

– O atrakcyjność dzielnicy stanowi jej bardzo dogodne położenie, czyli bliskość centrum a jednocześnie dogodny dojazd do Katowic i Mikołowa – mówi Jadwiga Gnela. – W Czułowie jest szkoła, przedszkole, przychodnia lekarska, apteka, poczta, sklepiki osiedlowe oraz dwa markety.

Infrastruktura Czułowa jest w miarę dobrze rozwinięta. Brakuje jednak możliwości podłączenia domostw do sieci centralnego ogrzewania. Domy mają własne instalacje z kotłownią. Problemy związane z emisją spalin (tzw. niską emisją) próbuje się rozwiązać poprzez montaż bardziej ekologicznych pieców. Występuje tu jednak istotna bariera, jaką jest cena lepszej jakości paliwa, którego wymagają ekokotły.

Reklama

– Sprawa niskiej emisji jest dla mieszkańców bardzo ważna – mówi przewodnicząca Gnela. – W dzielnicy są domy stare, ale i liczba nowych budynków wciąż rośnie. W nowoczesnym budownictwie stosowane są już ekologiczne rozwiązania i większość z nich posiada ogrzewania gazowe. W starszych budynkach przeważa jednak ogrzewanie węglowe. Dzięki dopłatom z Urzędu Miasta Tychy (chwała im za to) po raz drugi jest możliwość wymiany starych pieców na nowe i wielu mieszkańców Czułowa z okazji tej korzysta. Niestety, nie wszyscy mieszkańcy są zainteresowani wymianą, a wynika to przede wszystkim z bardzo wysokiej ceny opału – ekogroszku. Dopłata do zakupu nowego, ekologicznego pieca to względnie niewielki koszt, ale zakup drogiego opału przewyższa możliwości wielu mieszkańców (zwłaszcza osób starszych). Należy zaznaczyć, że wiele z tych osób ogrzewa domy węglem dobrej jakości.

Mimo że w dzielnicy propaguje się ekologiczny tryb życia, spalanie w piecach różnego rodzaju rzeczy też się zdarza. Z naszych rozmów z mieszkańcami wynika, że możliwość takiego pozbywania się odpadów (niekoniecznie od razu toksycznych śmieci, ale np. gałęzi) ma istotny wpływ na negatywną decyzję o montażu nowego ekologicznego pieca, w którym usuwanie przez komin przedmiotów zbędnych jest niemożliwe.

– O możliwość podłączenia do miejskiej sieci Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zwrócili się mieszkańcy zarówno domów starszych, jak i nowych – informuje nas przewodnicząca Rady Osiedla Czułów. – Jest to bezpieczny i bardzo wygodny sposób ogrzewania. W nowo budowanych domach trzeba np. wydzielić odrębne pomieszczenie na piec (jeżeli węglowy, to również konieczne jest miejsce na zapas opału), które zmniejsza powierzchnię użytkową budynku.

Starsi mieszkańcy, jak słyszymy, coraz częściej decydują się na ogrzewanie gazowe ze względu na wygodę. Jednak wielu obawia się gazowego pieca, który wymaga programowania i dlatego woleliby sieć miejską. Ponadto, jak zauważa J. Gnela, w Czułowie powstaje coraz więcej domów szeregowych. Tam również zauważyć można zainteresowanie ogrzewaniem miejskim.

– Ponieważ do Rady Osiedla Czułów zgłosili się mieszkańcy zainteresowani kwestią przyłączenia się do miejskiej sieci grzewczej, Grzegorz Praus, przewodniczący zarządu osiedla Czułów, wystąpił w kwietniu do PEC-u z pytaniem o plany doprowadzenia tej sieci do Czułowa – mówi przewodnicząca Gnela. – I już wiemy, że w Czułowie ogrzewania miejskiego nie będzie.

„Podczas ostatniej zimy zanieczyszczenie w Tychach, a zwłaszcza w dzielnicy Czułów, wielokrotnie przekroczyło normy. Stosowane w większości domów ogrzewanie węglowe, mimo wymiany na tzw. piece ekologiczne, powoduje emisję pyłów i wiąże się z licznymi utrudnieniami (składowanie węgla, ładowanie podajników i wynoszenie popiołu). Do Rady Osiedla zgłaszają się mieszkańcy zainteresowani podłączeniem do miejskiej sieci grzewczej. W związku z tym zwracamy się z pytaniem, czy i ewentualnie kiedy PEC przewiduje rozbudowę swojej sieci i doprowadzenie ciepła do Czułowa” – czytamy w liście Grzegorza Prausa, przewodniczącego zarządu osiedla Czułów, skierowanym do spółki PEC Tychy.

„Z treści Pana pisma i naszych analiz potencjalnego rynku ciepła w dzielnicy Czułów wynika, że zainteresowanie przyłączeniem do sieci ciepłowniczej wyrażają właściciele kilku nieruchomości położonych w różnych miejscach tej dzielnicy, znacznie oddalonych od siebie. Rozbudowa sieci ciepłowniczej do pojedynczych nieruchomości nie jest uzasadniona technicznie i ekonomicznie gdy długość teoretycznej sieci ciepłowniczej do wybudowania jest liczona w wielu kilometrach. Rozwój sieci ciepłowniczej w dzielnicy mieszkaniowej Czułów nie jest zapisany w projekcie założeń do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe opracowanym przez Prezydenta Miasta, według przepisów ustawy Prawo Energetyczne” – pisemnie odpowiedzieli w maju Jan Suchy, wiceprezes zarządu i dyrektor techniczny oraz Jan Stachoń, prokurent i dyrektor do spraw produkcji i dystrybucji w PEC Tychy.

– To, czy zasadne jest doprowadzenie sieci ciepłowniczej do Czułowa należałoby poprzedzić badaniami, jak duży procent mieszkańców jest zainteresowanych przejściem na tego typu ogrzewanie, przedstawić im koszty takiego ogrzewania – mówi Grzegorz Praus, przewodniczący zarządu osiedla Czułów. – Wtedy można podejmować decyzję co do opłacalności budowy magistrali zasilającej. PGNiG gazyfikację dzielnicy rozpoczęła od budowy gazociągu zaledwie do kilku domów, w tej chwili prawie 70 proc. Czułowa jest zgazyfikowana, a na początku też było to nieopłacalne. Najpierw trzeba zainwestować aby potem zarabiać. Oddzielną sprawa jest to, że potencjalnie największy czułowski odbiorca ciepła z PEC, czyli Osada Fabryczna, odpada, bowiem w tej chwili rozpoczyna się tam proces rewitalizacji i dotychczasowe ogrzewanie zostanie wymienione na gazowe. Są to budynki socjalne miasta i miasto nie poniesie drugi raz tak wysokich kosztów, zmieniając system grzewczy.

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj