Koncerty organowe w Lędzinach

0
Jan Gottwald; fot. M. Leszczyk
Reklama

W ramach tegorocznego Festiwalu Jesieni Organowej w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim odbyły się w lędzińskich świątyniach już dwa koncerty.

18 września, w zabytkowym XVIII-wiecznym kościele św. Klemensa, zaprezentowali się melomanom czescy muzycy: Jan Gottwald (organy) i Jaroslaw Kocurek (trąbka), który zagrał już na wspomnianym festiwalu cztery lata temu. W bardzo urozmaiconym programie niedzielnego koncertu (łącznie 11 wykonań) były między innymi utwory klasyków muzyki barokowej: J. S. Bacha (preludium i fuga f-moll BWV 534) i G. Torelliego (sonata in D), utwory kompozytorów czeskich (Vejvanowsky, Cernhorsky i Vanhal) oraz preludium organowe Stanisława Moniuszki pt. „Gorzkie żale”. Drugi polski akcent tego pięknego koncertu stanowiła improwizacja organowa J. Gottwalda pt. „Boże coś Polskę”, która skłoniła ks. proboszcza Józefa Kraclę do zaproszenia wszystkich obecnych w świątyni do zaśpiewania tej pieśni na stojąco. – W pełni zgadzamy się ze zdaniem księdza Kracli, że była to swoista uczta duchowa – mówi tyszanin Antoni Piszczek, emerytowany dyrektor KWK „Ziemowit”, stały bywalec koncertów Jesieni Organowej. – Szczególnie urzekło mnie doskonałe współbrzmienie trąbki z organami – podkreśla. Podobnego zdania są lędzinianie Irena i Jerzy Gajerowie, też stali bywalcy tych koncertów. – To nasze subiektywne odczucia, ale najbardziej się wzruszamy właśnie podczas słuchania gry na trąbce i na organach – mówi pani Irena.

Drugi lędziński koncert, który odbył się w  niedzielę 2 października w kościele św. Anny miał już nieco inny charakter. Wystąpili artyści z Augsburga (Niemcy). Na organach grał Franz Kacker, prawnik, sędzia i organista (m.in. w kościele św. Antoniego w Augsburgu), a śpiewała Henrike Paede (mezzospran). Ich program to de facto utwory kompozytorów francuskich. Nawet Naji Hakim, pochodzący z Libanu autor pieśni „Magnificat”, wykonanej na bis, od lat mieszka i pracuje we Francji. – Koncerty różnią się pomiędzy sobą, z czego się bardzo cieszę – mówi hołdunowianin Joachim Pinocy, ongiś współorganizator Jesieni Organowej w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim. – Ja najbardziej lubię muzykę organową z towarzyszeniem wokalistów. – Może po części dlatego, że sam przez wiele lat śpiewałem w chórach mieszanych, na przykład imielińskiej „Harfie” i lędzińskim „Sursum Corda” – dopowiada.

Szkoda tylko, że podczas tych koncertów obydwie świątynie nie było więcej. Byłoby tak, gdyby większość z wiernych uczestniczących w odprawionych tu przed koncertami mszy św. zechciała pozostać w kościołach, a nie opuściła ich, często w pośpiechu. Niepokoi również niewielki udział młodych ludzi w koncertach Jesieni Organowej. Podobnie jest od lat, także podczas koncertów w innych świątyniach powiatu bieruńsko-lędzińskiego.

Reklama

Bardziej optymistycznie widzi tę kwestię wspomniany A. Piszczek. – Ja uważam, że frekwencja na tych koncertach była znakomita i rośnie ona z roku na rok. Nie dziwi mnie, że duża część wiernych nie zostaje po mszy św. na koncercie muzyki organowej. Widocznie ich taki rodzaj muzyki nie interesuje – dodaje.

W niedzielę 9 października godz. 18.00 w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej odbędzie się kolejny, szósty koncert tegorocznej Śląskiej Jesieni Organowej. Zagra Julian Gembalski, profesor Akademii Muzycznej w Katowicach, projektant organów, archidiecezjalny wizytator organów i organistów oraz honorowy obywatel powiatu bieruńsko-lędzińskiego. W programie koncertu znajda się własne improwizacje J. Gembalskiego oraz utwory Jan Sebastiana Bacha, Georga Böhma i Jana Pieterszoona Sweelinca. Wstęp wolny.

Mirosław Leszczyk

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj