Ksiądz Czernecki spotkał się z młodzieżą

0
Spotkanie ks. prałata Bernarda Czerneckiego w Pawłowicach. Młodzież robi zdjęcia (telefonami) Orderu Orła Białego; fot. Renata Botor-Plawecka
Reklama

Ksiądz prałat Bernard Czernecki, który 11 listopada został uhonorowany przez prezydenta RP najwyższym odznaczeniem państwowym Orderem Orła Białego, spotkał się z młodzieżą Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Jana Pawła II w Pawłowicach.

Spotkanie odbyło się w piątek, 17 listopada. Ksiądz Czernecki zaczął je od pokazania młodym ludziom orderu, który otrzymał od prezydenta RP Andrzeja Dudy (wcześniej nauczycielka historii opowiedziała o historii tego odznaczenia, które zawiesza się na błękitnej wstędze, a gwiazdę Orderu nosi na sercu).

Ksiądz prałat, kobiórzanin z pochodzenia, to wieloletni kapelan „Solidarności”. W 1980 roku był duszpasterzem strajkujących pracowników jastrzębskich kopalń, ojcem duchowym strajkujących górników. Wspierał ich, pomagał potem osobom represjonowanym (np. organizował dla nich pomoc finansową), udostępniał im pomieszczenia kościelne itd.

Reklama

W czasie pawłowickiego spotkania ksiądz Czernecki na początku opowiedział młodym o spotkaniach z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Karola Wojtyłę ksiądz Czernecki znał, miał z nim wykłady z etyki społecznej na UJ. Ks. prałat przypomniał też pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski i słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. Bo to się zrealizowało.

Gość wyjaśniał młodym ludziom, dlaczego górnicy postanowili protestować w latach 80. Jak tłumaczył, był to bunt m.in. wobec traktowania robotnika jak niewolnika, który miał pracować na okrągło, w dzień, noc, niedziele i święta.

Opowiadał o strachu, który widział w oczach strajkujących górników, o różańcach w ich dłoniach (księża rozdali w kopalniach prawie dwa tysiące różańców, które były przygotowane dla dzieci komunijnych) i miłości w sercach.

Mówił też o łamaniu się protestu i podjęciu decyzji o strajku okupacyjnym. Mówił o wielkiej determinacji robotników.

Młodzież słuchała, a potem miała pytania. Różne. Pierwsze zahaczało o filozofię (czy jest pochwała komunizmu w Biblii). Przedstawiciel organizatorów spotkania uznał, że pytanie nie jest na temat, ale ksiądz prałat oświadczył, że przecież umie na to odpowiedzieć. Mówił o istocie chrześcijaństwa, o pojęciu tego, co wspólne, ale zawsze dobrowolne, nienarzucone. Młodzi ludzie z pawłowickiej szkoły pytali też księdza, czy się nie bał o życie, prowadząc swą działalność w dawnych latach. Usłyszeli, że gdy coś się dzieje, ks. Czernecki nie boi się, przeżywa to mocno dopiero później. Bała się za to o księdza jego mama – najbardziej bała się tego, że mógłby być torturowany przed śmiercią.

Ksiądz wiele mówił o górnikach, jak bardzo ich ceni. Sam pochodzi z rodziny, w której ojciec był górnikiem, powstańcem śląskim.

Młodzi pytali o stosunek do Lecha Wałęsy i Adama Michnika. O Lechu Wałęsie ksiądz powiedział: „Cenię go bardzo, bo jest symbolem. Wybrzeże zaczęło strajk. A gdyby górnicy tego nie poparli, to my chodzimy dzisiaj w kufajkach i wy mówicie po rosyjsku, a nie po polsku”. O Adamie Michniku nic ksiądz nie powiedział.

Do pawłowickiej szkoły przybyli m.in. przedstawiciele stowarzyszenia Pamięć Jastrzębska (Alojzy Pietrzyk), które zorganizowało spotkanie. Byli też wicewojewoda śląski Jan Chrząszcz czy poseł Stanisław Pięta.
(reb)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj