„Panie Prezydencie, apelujemy o zatrzymanie wycinki drzew w Tychach”

1
Próba wręczenia petycji po sesji Rady Miasta Tychy, 26.09.2019 r.; fot. ZB
Reklama

Dzisiaj (26 września) przedstawiciele inicjatywy „Alarm dla drzew – Tychy” wręczyli m.in. prezydentowi miasta petycję podpisana przez ok. 1,5 tys. osób, w której m.in. wyrażony jest protest przeciwko wycince drzew. Petycja miała być wręczona podczas odbywającej się 26 września sesji Rady Miasta Tychy, ale ten plan zawiódł.

„Alarm dla drzew – Tychy” to oddolna inicjatywa zrzeszająca miłośniczki i miłośników drzew – informuje nas Katarzyna Bizacka, wchodząca w skład owej nieformalnej grupy. 23 września, czyli w przeddzień posiedzenia Rady Miasta Tychy, K. Bizacka poinformowała nas o zamiarze wręczenia prezydentowi i radnym, właśnie na wrześniowej sesji, petycji pt. „STOP wycince drzew w Tychach”.

– Tychy, jako jedno z 44 miast w Polsce, wzięły udział w projekcie Ministerstwa Środowiska polegającym na przygotowaniu planu adaptacji miasta do zmian klimatu – informowała nas Katarzyna Bizacka. – Wśród rekomendowanych przez ministerstwo działań pojawiają się np. „rozwój terenów zielonych”, „nasycenie miasta terenami zielonymi”, „tworzenie zieleni na dachach” – ogólnie: wykorzystanie zieleni w łagodzeniu skutków zmian klimatu. Temat zieleni w mieście wpisuje się w podejmowane na całym świecie działania na rzecz klimatu, których kulminacja ma miejsce właśnie we wrześniu – usłyszeliśmy 25 września od K. Bizackiej.

Dzisiejsza (26 września) sesja Rady Miasta Tychy minęła jednak bez wręczenia jakiekolwiek petycji, choć przedstawicielki „Alarmu dla drzew – Tychy” były na sali obrad. Barbara Konieczna, przewodnicząca Rady Miasta Tychy, zapytała na zakończenie, czy ktoś ma jakieś pytania, a nie uzyskawszy odpowiedzi zamknęła obrady. W takiej sytuacji reprezentantki „Alarmu dla drzew” podeszły do wciąż przebywającego na sali Andrzeja Dziuby, prezydenta Tychów. Miały kilka egzemplarzy petycji. Prezydent otrzymał jeden z nich, uprzedzając od razu, że przekaże go radnemu Grzegorzowi Gwoździowi, który jest przewodniczącym Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Tychy.

Zapytaliśmy Katarzynę Bizacką z jakiego powodu nie zabrała głosu podczas sesji Rady Miasta i dlaczego nie doszło do publicznego wręczenia petycji przedstawicielom tyskich władz.

Reklama

– Zgłosiłyśmy na początku września chęć zabrania głosu – tłumaczy Katarzyna Bizacka. – Pani Konieczna odpisała: „Zapraszam Państwa serdecznie na sesję. Udzielenie głosu nastąpi na początku wolnych wniosków”. Dzisiaj przyszłyśmy na sesję późno, tuż przed końcem, ale byłyśmy przekonane, że skoro zgłaszałyśmy chęć wystąpienia, zostaniemy zaproszone za mównicę. Ponieważ jesteśmy debiutantkami, nie domyśliłyśmy się, że jej słowa: „Czy ktoś ma jeszcze jakieś pytania?”, po wystąpieniu radnej Karoliny Chemicz, były owym „udzieleniem głosu”, na które czekałyśmy. To stało się jasne, kiedy chwilę później pani Konieczna zamknęła sesję. Na spotkanie zaprosił nas jednak pan prezydent, któremu wręczyłyśmy petycję w sprawie zieleni miejskiej. Pan prezydent myli niestety smog z kryzysem klimatycznym, ale z życzliwością nas wysłuchał i deklaruje dobrą wolę. Czekamy na oficjalną odpowiedź urzędu na nasze pismo”- kończy swój komentarz K. Bizacka.

Wycinka drzew w parku Niedźwiadków w Tychach; fot. arch. DL

Oto treść petycji przekazanej prezydentowi Dziubie i (za pośrednictwem radnego Gwoździa) Radzie Miasta (Katarzyna Bizacka poinformowała nas, że petycje tę poparło ok. 1,5 tys. osób) :

„Panie Prezydencie,

każdego dnia pod topór idą drogie nam drzewa – na początku kwietnia wycięto około 20 w parku Niedźwiadków. Mówimy DOŚĆ!

  1. Apelujemy do Pana o ZATRZYMANIE WYCINKI DRZEW w Tychach – niech już żadna inwestycja nie wiąże się z niszczeniem zieleni.
  2. Domagamy się pięciokrotnego POWIĘKSZENIA BUDŻETU NA ZIELEŃ w mieście – chcemy zarówno dbania o już istniejące krzewy i drzewa, jak i wielu nowych nasadzeń.
  3. CHCEMY WSPÓŁDECYDOWAĆ o przestrzeni, w której żyjemy, i włączyć się w opracowanie strategii rozwoju zieleni. Chcemy, aby zarządzanie zielenią w mieście było transparentne. Oczekujemy włączenia nas do dyskusji na ten temat.
  4. Pragniemy, żeby Tychy szukały rozwiązań innowacyjnych i były przykładem dobrych praktyk w zarządzaniu zielenią – jak Wrocław, Kraków czy Warszawa.

Drzewa rosną długo, ale znikają szybko. Teraz decydujemy o tym, co zostawimy naszym dzieciom: przyjazne miasto czy betonową pustynię.

Dlaczego ta sprawa jest ważna?

Wszyscy jesteśmy użytkownikami przyrody i korzystamy z dostarczanych przez nią dóbr i usług. Dlatego ochrona drzew nie jest altruizmem – jest uzasadniona ekonomicznie i społecznie.

FUNKCJE PODSTAWOWE

Drzewa stanowią siedlisko życia zwierząt i zapewniają im pożywienie. Dzięki procesowi fotosyntezy usuwają z powietrza dwutlenek węgla i zaopatrują nas w tlen. Zatrzymują wodę w krajobrazie.

FUNKCJE ZAOPATRUJĄCE

Dostarczają drewna, a także niewielkich ilości owoców i orzechów.

FUNKCJE REGULACYJNE

Regulują klimat oraz jakość powietrza (zatrzymują pyły i pochłaniają zanieczyszczenia). Wzbogacają powietrze i glebę w wilgoć. Chronią przed wiatrem. Tworzą wyspy chłodu i wilgoci, zwłaszcza latem (ograniczają efekt miejskiej wyspy ciepła). Dają cień. Ograniczają hałas. Chronią przed zaspami śnieżnymi.

FUNKCJE KULTUROWE

Stanowią miejsce rekreacji oraz odgrywają rolę dydaktyczno-wychowawczą. Wpływają na estetykę przestrzeni – maskują elementy nieestetyczne i podkreślają piękno założeń architektonicznych. Drzewa pozytywnie wpływają na zdrowie. Umacniają więzi międzyludzkie, zwłaszcza w przypadku wspólnego sadzenia drzew i dbania o nie. Są inspiracją kulturową, intelektualną i duchową. Dają ludziom poczucie związku z miejscem. Są świadkami historii. Zapewniają korzyści biznesowe (w dzielnicach handlowych, w których rosną drzewa, obserwuje się wzrost sprzedaży).

Ochrona drzew to ochrona naszych interesów. Zgodnie z koncepcją usług ekosystemów korzyści, których dostarczają nam drzewa, są wręcz wymierne finansowo. W Nowym Jorku każdy dolar wydany na zieleń miejską przynosi zysk w wysokości ponad pięciu dolarów (czystsze powietrze, zmniejszone nakłady na oczyszczanie ścieków, ochrona przed hałasem, pochłanianie dwutlenku węgla, poprawa efektywności pracy itd.).

Mimo że jesteśmy odbiorcami tak wielu usług świadczonych przez drzewa, w Tychach usuwa się je z błahych powodów, a także nie przywiązuje się należytej wagi do warunków ich życia, na przykład możliwości pobierania przez nie wody i substancji odżywczych czy zapewnienia przestrzeni niezbędnej dla systemów korzeniowych. Nie zapewnia się odpowiedniego zabezpieczenia drzew w czasie robót budowlanych, nie korzysta się z innowacyjnych rozwiązań, które pomagają zachować drzewa mimo prowadzonych inwestycji.

Tymczasem jeśli dopuścimy do degradacji drzew, stracimy możliwość korzystania z usług, które świadczą.

Punkt opracowany na podstawie strony usługiekosystemow.pl.

Petycja przygotowana przez Alarm dla Drzew – Tychy.”

 

Jak się dowiedzieliśmy Katarzyna Bizacka miała przygotowane przemówienie, którego nie zdołała wygłosić z mównicy Rady Miasta Tychy. Zaproponowaliśmy w takiej sytuacji publikację na naszych łamach. Oto jego treść:

„Artykuł 74 konstytucji mówi: „Ochrona środowiska jest obowiązkiem władz publicznych” (ustęp 2) i „Władze publiczne prowadzą politykę zapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom” (ustęp 1). Niestety sposób zarządzania zielenią w Tychach powoduje, że półtora tysiąca osób uważa swoje bezpieczeństwo ekologiczne za zagrożone.

Żyjemy w czasach dewastacji środowiska i drastycznego spadku bioróżnorodności. To pora na adaptację miasta do nadciągającej katastrofy klimatycznej: suszy, upałów, braku wody, huraganowych wiatrów, nawalnych deszczów, powodzi. To pora na wprowadzenie sensownych, skutecznych działań proklimatycznych. Wszystkie inne działania są drugorzędne.

Jednym z elementów adaptacji miasta jest wykorzystanie zieleni do łagodzenia skutków zmian klimatu. Tymczasem przyroda w Tychach jest traktowana po macoszemu.

Oto kilka przykładów:

  1. Znika zieleń osiedlowa. Na jednym z podwórek na osiedlu B, tym, przy którym mieszkałam, przez lata jedynymi pracami ogrodniczymi, jakie wykonywano, były koszenie trawników, przycinanie krzaków i wycinka. To doprowadziło do tego, że w ciągu kilkunastu lat zniknęło 300 metrów żywopłotu i kilkanaście drzew.
  2. Podczas inwestycji nie chroni się miejskiej przyrody. Tak było na przykład podczas budowania parkingów przy ulicy Arkadowej. Kilka lat po zakończeniu inwestycji korony klonów rosnących przy ulicy zaczęły wysychać. To bezpośredni dowód na to, że system korzeniowy drzew został uszkodzony.

Także podczas rewitalizacji parku Północnego, który jest pozostałością puszczy pszczyńskiej, drzewa nie były prawidłowo chronione. Co gorsza, rewitalizacji nie poprzedziła inwentaryzacja przyrodnicza. Do parku wjechał ciężki sprzęt, mimo że występują tam gatunki chronione.

  1. Nowe inwestycje wiążą się z masową wycinką drzew. Na osiedlu A pod parking wielopoziomowy wycięto prawie 100 drzew. W 2013 roku dyrektor MZUiM obiecywał: „W obrębie dworca są planowane nasadzenia drzew i krzewów. Również w decyzjach środowiskowych i wycinki drzew jest wskazana ilość ponad 400 drzew do nasadzenia”. Niestety ostatecznie rekompensatą dla osiedla okazało się obsadzenie roślinami ronda przy ulicy Andersa…
  2. W Tychach zagrożone są nawet parki. W kwietniu na wniosek Tauronu wycięto ponad 20 drzew. Również w Katowicach Tauron wnioskował o wycinkę, ale tam w obronie drzew stanęło miasto i pod naporem mieszkańców i władz Tauron wycofał wniosek. Katowiccy urzędnicy mówili, że skorzystają ze wszystkich narzędzi, żeby nie dopuścić do wycinki. Szkoda, że tak się nie stało w Tychach…

Urząd miasta nie dysponuje kompletnymi informacjami na temat wycinki, ale dane, które udostępnia, są szokujące. W ciągu ostatnich pięciu lat miasto wydało zgodę na wycięcie ponad 15 tysięcy drzew przy zaledwie 2 tysiącach nowych nasadzeń.

Na zieleń wydaje się zaledwie jeden procent tego, co miasto przeznacza na inwestycje (na zieleń – 3 mln zł, na inwestycje – 300 mln zł).

Z tych właśnie powodów w imieniu półtora tysiąca osób złożyłyśmy dzisiaj petycję w sprawie miejskiej przyrody.

Oto nasze postulaty:

  1. Chcemy, żeby wycinka zdrowych drzew została zatrzymana.
  2. Chcemy, żeby miasto pięciokrotnie zwiększyło budżet na zieleń. To nie powinno być trudne, skoro – cytuję wypowiedź pana prezydenta – „zachowujemy bardzo dobrą kondycję finansową i mamy wysoką nadwyżkę operacyjną”.
  3. Chcemy współdecydować o rozwoju zieleni.
  4. Chcemy także, żeby Tychy były miastem, w którym stosuje się dobre praktyki w zarządzaniu zielenią.

Żyjemy w czasach kryzysu klimatycznego i wielkiego wymierania. O swoje bezpieczeństwo ekologiczne podczas strajków klimatycznych upomniały się miliony osób na całym świecie. W Niemczech co pięćdziesiąta osoba wyszła na ulicę, żeby protestować przeciwko bezczynności i krótkowzroczności władz. O swojej przyszłości z niepokojem myślą także tyszanie. Dlatego przypominamy, że konstytucyjnym obowiązkiem nie jest budowa nowych stadionów i ponoszenie rekordowych wydatków inwestycyjnych. Obowiązkiem pana Dziuby i radnych jest ochrona środowiska, w tym zieleni miejskiej. Nie ma obecnie gorszej strategii na przyszłość niż wycinanie drzew.

Mieszkańcy chcą współpracować. Czekamy na zaproszenie do rozmowy.”

(icz)

Reklama

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj