Patrol konny na Paprocanach

0
Fot. KMP Tychy
Reklama

Rejon Ośrodka Wypoczynkowego Paprocany patrolowali 9 lipca policjanci na koniach. Bunio i Pikador wraz ze swoimi jeźdźcami czuwali nad bezpieczeństwem mieszkańców, wspierając mundurowych z sezonowego patrolu wodnego. Wszystko dzięki porozumieniu jakie zawarli komendanci tyskiej i chorzowskiej komendy w zakresie bezpieczeństwa i porządku publicznego podczas wypoczynku nad wodą w Tychach.

Jeźdźców z Zespołu Konnego Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie można było spotkać 9 lipca w rejonie Ośrodka Wypoczynkowego Paprocany. Bunio i Pikador, bo tak się nazywały wierzchowce, mogły dostać się tam, gdzie wjazd samochodem jest zabroniony lub niemożliwy. Policjanci pełniący służbę w patrolach konnych wzbudzali wielkie zainteresowanie wśród mieszkańców, a w szczególności dzieci. Jednak przede wszystkim stróże prawa pilnowali porządku publicznego, reagując na wszelkie naruszenia prawa.

Policjanci przypominali o podstawowych zasadach bezpiecznej kąpieli, chociaż w Przypadku Jeziora Paprocańskiego jest ona niemożliwa – ze względu na sinice:
– nie wolno wchodzić do wody po spożyciu alkoholu; najczęściej toną osoby pijane;
– nie wolno się kąpać zaraz po jedzeniu – powinno się odczekać przynajmniej godzinę;
– nie wolno wchodzić do wody zaraz po opalaniu się na słońcu – może grozić to szokiem termicznym lub utratą przytomności;
– do wody najlepiej wchodzić w grupie;
– po wejściu do wody najpierw należy schłodzić okolicę serca, karku oraz twarz;
– do wody wchodzimy tylko w miejscach oznakowanych, gdy nad kąpiącymi się czuwa ratownik;
– gdy przy kąpielisku widzimy czerwoną flagę, kąpiel jest zabroniona;
– „dzikie kąpieliska” mają nieznane dno i głębokość, woda w nich może też być skażona;
– rodzice powinni zawsze czuwać nad kąpiącym się dzieckiem;
– nie należy próbować przepływać jeziora, czy wypływać na otwarty akwen bez asekuracji.

 

Reklama
Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj