Podtopienia i wysoki stan Wisły w Bijasowicach. Przez ostatnie dwa dni intensywnie padał deszcz. W Bieruniu podniósł się więc poziom wody w Wiśle oraz jej dopływach (m.in. w Gostynce i Potoku Goławieckim). Z niepokojem na rzekę spoglądali szczególnie mieszkańcy Bijasowic, gdzie w 2010 r. powódź wyrządziła największe szkody.
Jak informuje nas Waldemar Prietz, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Krysysowego w Urzędzie Miejskim w Bieruniu, z powodu wysokiego stanu wody w Wiśle, deszczówka spływająca z pól nie była przyjmowana przez rzekę. – Nastąpiło lokalne podtopienie, generalnie terenów zielonych i nieużytków. Woda wdarła się do jednej, najniżej położonej posesji w Bijasowicach na ul. Jagiełły mówi naczelnik Prietz.
Jak informuje naczelnik, jeszcze dzisiaj (29 kwietnia) zatrzymana na polach woda jest przepompowywana przez strażaków, aby przyspieszyć jej spływ. Na miejscu pracują (lub pracowali) zawodowcy z Tychów i Katowic oraz ochotnicy z Bierunia Starego, Bierunia Nowego, Czarnuchowic i Lędzin. Na miejscu był burmistrz Bierunia Krystian Grzesica i jego zastępca Sebastian Macioł.
– Wysoki stan Wisły spowodowany jest także większym niż spustem wody ze Zbiornika Goczałkowickiego. Zwyczajowo jest to 15 kubików na sekundę, teraz 60. Wszystko mamy pod kontrolą, drogi są przejezdne, a prognozy optymistyczne. Zalewisko nie powiększa się – uspokaja Waldemar Prietz.
