Problemy w uzdrowisku w Goczałkowicach-Zdroju. Fizjoterapeuci nie przyszli dziś do pracy. Nie mogą odbyć się zaplanowane zabiegi.
Jak się dowiedzieliśmy od prezesa goczałkowickiego uzdrowiska Tomasza Niesyto, do pracy nie przyszedł dziś (15.05) żaden z fizjoterapeutów zakładu przyrodoleczniczego (to ok. 50 osób – fizjoterapeuci, masażyści, pomoc). Jak słyszymy, pracownicy skorzystali z urlopów na żądanie albo przedstawili zwolnienia lekarskie. Sytuacja w uzdrowisku tym samym jest bardzo poważna, gdyż dziś kuracjusze pozostali bez zaplanowanych zabiegów. To często osoby, które przyjechały z różnych części Polski. Paraliż pracy uzdrowiska wpłynie też na jego sytuację finansową.
– Robimy wszystko, by jutro uruchomić część zabiegów – zapewnia prezes.
Jak podkreśla Tomasz Niesyto, problemy dotyczą uzdrowiska dla dorosłych. Uzdrowisko dla dzieci działa bowiem normalnie – tu fizjoterapeuci pracują.
Przypomnijmy, że od 7 maja trwa ogólnopolski protest fizjoterapeutów. Rozpoczął się akcją masowego oddawania krwi (uprawnia to do dnia wolnego). Potem fizjoterapeuci zorganizowali strajk włoski. Pracownicy domagają się 1600 zł podwyżki.
(t)
Generalnie to wszędzie o tym mówią, że fizjoterapeuci strajkują. Wszyscy strajkują. Nauczyciele chcieli 1000zł podwyżki a fizjoterapeuci chca 1600 zł … W sumie to się nie dziwię, bo zawód jest bardzo ciężki. Swoje się naoglądałem, jak pionizowali moją babcię w zeszłym roku po udarze.