Rada Miasta Tychy za kupnem „pałacu biskupiego”

5
Kobiórskie działki, które kupi miasto Tychy
Reklama

Rada Miasta Tychy za kupnem „pałacu biskupiego”. Rada Miasta Tychy zgodziła się 22 czerwca na kupno za ok. 10 mln zł tzw. „pałacu biskupiego” w Kobiórze, czyli nieruchomości należącej do Archidiecezji Katowickiej, która miała służyć m.in. jako rezydencja arcybiskupia. Teraz ma tu powstać tyski dom pomocy społecznej. Opozycja bezskutecznie wnioskowała o wycofanie tej uchwały i m.in. zwiększenie wsparcia finansowego miasta dla istniejącego w Tychach Domu Pomocy Społecznej św. Anny prowadzonego przez Caritas Archidiecezji Katowickiej.

Czwartkowa uchwała Rady Miasta to ostatni istotny krok przed podpisaniem umowy kupna nieruchomości należącej do Archidiecezji Katowickiej Kościoła Rzymskokatolickiego przy ul. Promnickiej 53 w Kobiórze.

Jak pisaliśmy m.in. w tygodniku „Nowe Info” nr 20 z 16.05.2017 r. pod koniec ubiegłego roku, a dokładnie 29 grudnia 2016 r., Andrzej Dziuba, prezydent Tychów podpisał list intencyjny z katowicką kurią, zobowiązując się w imieniu miasta do kupna tej nieruchomości od archidiecezji. Po negocjacjach obie strony ustaliły cenę transakcji na 10 mln zł. Połowę tej kwoty miasto chciało zapłacić jeszcze w tym roku, drugą połowę w roku przyszłym.

Nieruchomość objęta transakcją składa się z dwóch działek gruntu o łącznej powierzchni ponad 3,4 ha (mniejsza działka ma 0,3 ha) i dwóch budynków. Budynek główny liczy prawie 1,8 tys. metrów kwadratowych, budynek garażowo-mieszkalny – nieco ponad 570 m kw. Po zawarciu transakcji kupna i przeniesieniu pozwolenia na budowę, miasto Tychy zamierza stworzyć tu dom pomocy społecznej.

Reklama

Wartość nieruchomości przekracza 50 tys. euro dlatego na transakcję kupna musiała zgodzić się Rada Miasta. Tu powstały wątpliwości związane m.in. z brakiem dostatecznych informacji na temat przedmiotu zakupu. Przypomnijmy, że gdy w maju „Nowe Info” pytało w tyskim ratuszu o koszty adaptacji kobiórskiej nieruchomości na potrzeby przyszłego domu pomocy społecznej, wiceprezydent Igor Śmietański odpowiedział nam, że gmina oszacuje te koszty dopiero po kupieniu nieruchomości. Z wypowiedzi radnych opozycji na sesji 22 czerwca wynikało, że koszty te nie były znane (a przynajmniej prezydent nie informował o nich) jeszcze dzień wcześniej tj. 21 czerwca. W ubiegły czwartek Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, ocenił koszty adaptacji nieruchomości na potrzeby domu pomocy społecznej na 3 mln zł (choć przecież nieruchomość nie została jeszcze kupiona). Radni opozycji skarżyli się, że dopiero na sesji pokazano im zdjęcia i plany budynków, które miasto Tychy chce kupić.

W trakcie dyskusji okazało się, że prezydent nie wiedział, że kobiórskie działki, będące przedmiotem transakcji, nie mają dzisiaj dostępu do drogi publicznej. Jedna z nich (większa) co prawda przylega do ul. Promnickiej, ale na tym odcinku droga nie jest drogą publiczną, lecz gminną wewnętrzna. Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, gmina Kobiór obiecała, że w III kwartale bieżącego roku ul. Promnicka na całym przebiegu zostanie włączona w poczet dróg publicznych gminy. Mniej konkretną obietnicą kobiórskie władze objęły mniejszą z działek. Zgodnie bowiem z ich oświadczeniem w przyszłości może ona uzyskać dostęp do drogi publicznej po gminnych działkach.

Radny Jakub Chełstowski, przewodniczący opozycyjnego klubu Tychy Nasza Małą Ojczyzną wnioskował o wycofanie projektu uchwały dotyczącej kupna kobiórskiej nieruchomości, bo „jest wiele pytań, na które nie ma odpowiedzi”. Zaproponował w zamian przegłosowanie opinii. Uznaje się w niej za zasadne, by miasto Tychy podjęło się utworzenia i prowadzenia na swoim terenie domu pomocy społecznej dla osób starszych z uwzględnieniem zaspokajania ich potrzeb w zakresie bytowym, prowadzenia usług opiekuńczych i wspomagania. Za zasadne uznaje się też zwiększenie wsparcia finansowego miasta Tychy dla istniejącego Domu Pomocy Społecznej św. Anny prowadzonego na terenie Tychów przez „Caritas” Archidiecezji Katowickiej. Ten DPS znajduje się w budynku należącym do gminy Tychy. Wymaga remontu.

Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, był – jak to sam określił – w szoku, że opozycja chce dyskutować na ten temat. Transakcję kupna kobiórskich nieruchomości prezydent, nawet z biznesowego punktu widzenia, nazwał superinteresem.

– Lokalizacja jest idealna – mówił prezydent Dziuba. – Megaatrakcyjna okazja, która się trafiła.

Przekonywał, że w Tychach (ze względu na ceny) za 10 mln zł nie można kupić takiej działki jak w Kobiórze. Wystarczy dołożyć 3 mln zł na adaptację i już w ciągu roku obiekt może przyjąć 80 pensjonariuszy. Tymczasem w Tychach – przekonywał prezydent – nie ma możliwości kupienia za 13 mln zł prawie 4 hektarowej działki i wybudowania tam domu. Do tego po wybudowaniu 14 pawilonów tyski dom pomocy społecznej przy ul. Promnickiej będzie mógł przyjąć dodatkowo 140 osób – informował prezydent, natomiast mowa o tyskim DPS św. Anny w tym kontekście to, zdaniem prezydenta, nieporozumienie.

Przy okazji dyskusji o lokalizacji domu pomocy społecznej w Tychach, okazało się, że według prezydenta w Tychach nie ma wolnych terenów do inwestycji. – To co pan robił przez 17 lat? – pytał w tym kontekście radny Chełstowski, a sam zapytany gdzie w Tychach miałby powstać DPS, wskazał np. na możliwość zagospodarowania środkowej części Zespołu Szkół Municypalnych, budynku po byłym Gimnazjum nr 5 lub na tereny leśne w Paprocanach uzyskane na skutek regulacji granic z Kobiórem. Ta ostatnia propozycja wzburzyła prezydenta Tychów. Tereny te, jak się okazuje, sąsiadują bowiem z jego posesją. Prezydent wyjaśniał, że zamiana gruntów z Kobiórem nastąpiła w 2007 r. a on kupił swoje w 2010 r. Wsparł go wiceprezydent Śmietański, tłumacząc, że tereny (sąsiadujące z prezydenckimi) objęte są strefą ochronną przyrody i nie wolno postawić tam nawet śmietnika. Lokalizację DPS w środkowej części ZSM wiceprezydent uznał za złą, bo pensjonariusze potrzebują spokoju.

W dyskusję włączył się radny Dariusz Wencepel (TNMO). Po pierwsze zauważył, że nie potrzeba ok. 4 ha gruntu, by postawić dom pomocy społecznej, po drugie spółka „Master” będzie prowadzić jedną ze swoich inwestycji na obszarze lasu (dlatego tereny te jak widać można wykorzystywać inwestycyjnie), po trzecie, powołując się na głosy mieszkańców, stwierdził, że miasto Tychy powinno przejąć w drodze darowizny od archidiecezji kobiórską nieruchomość i ewentualnie dopiero potem urządzić tam DPS. Radny dziwił się, że w Tychach można pozyskać grunt pod strzelnicę golfową, a nie można pod budowę domu pomocy społecznej. Przy okazji wskazał na pałacyk browarniany przy ul. Katowickiej sprzedany swego czasu przez miasto prywatnemu przedsiębiorcy – a nieruchomość ta, po adaptacji, nadawałaby się na dom opieki.

Grzegorz Kołodziejczyk (PiS) wyliczał, że budowa nowego domu opieki na tyskim gruncie wyszłaby taniej. Nie zgadzał się z tym wiceprezydent Śmietański. Natomiast prezydent Dziuba w odpowiedzi na argument o konieczności darmowego pozyskania kobiórskiej nieruchomości stwierdził, że umówi radnego Wencepla z arcybiskupem w celu wynegocjowania przekazania nieruchomości za darmo.

Rada Miasta Tychy większością głosów odrzuciła propozycje opozycji i podjęła uchwałę w sprawie nabycia na rzecz miasta Tychy prawa własności kobiórskiej nieruchomości przy ul. Promnickiej.

Reklama

5 KOMENTARZE

  1. Kobiórzoki pozbyli się „kukułczego jaja”i zacierają ręce z wpływów podatków od gruntu i nieruchomości.Tak się robi biznes Panie Dziuba.

  2. Bardzo dobrze zrobili. Odważna decyzja, ale tylko dzięki takim mogą dokonywać się prawdziwe zmiany. Zresztą PiS to dobrze wie.

  3. Wykupują bo chcą urzędasów z UM pocisnąć na stanowiska prezesowskie, zwykłe miejsce wylęgu przydupasów prezydenta Tychów. Dla nich to interes życia, obsadzą swoją rodzinę i będą śmiać się zwykłym obywatelom w twarz !!!!!!!!!!!!!!!!

  4. Pałace za pieniądze podatników, podatki tak wysokie ze ledwo mozna koniec z końcem wiązać a tu prosze. Redystrybucja środków z podatków na cele społeczne czyli podatnika…śmiechu warte.

  5. Dokonanie zakupu jest godne poparcia, pod jednym wszakże warunkiem. Należy przyjąć od prezydenta Dziuby zobowiązanie, złożone publicznie i podane w miejscowych mediach, że nowy DPS w Kobiórze przejmie pod swoją pieczę „Caritas” Archidiecezji Katowickiej. który prowadzi DPS św. Anny w Tychach. Kościół nie zmarnuje pieniędzy ze sprzedaży swojej posesji w budowie, potrafi prowadzić DPS w Tychach,to może także poprowadzić DPS w Kobiórze. Zaistnieje także możliwość przeniesienia podopiecznych z Tychów do Kobióra, a tyski DPS oddać do remontu…Tylko należy poddać te działania ścisłemu nadzorowi społecznemu i medialnemu, żeby prezydent Dziuba nie „rozmyślił” się z takiego zagospodarowania zakupu, gdy poparcie wyborców nie zagwarantuje Mu ponownego objęcia „intratnej” posady.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj