Śmiertelnie potrącony egzaminator był z Łazisk Górnych

0
Miejsce tragedii. Potrącony śmiertelnie instruktor pochodził z Łazisk Górnych; fot. KMP Rybnik
Reklama

35-letni egzaminator, który został śmiertelnie potrącony w Rybniku podczas egzaminu na prawo jazdy był mieszkańcem Łazisk Górnych. Jego pogrzeb odbędzie się w sobotę 29 czerwca.

O tym tragicznym wypadku było głośno w całej Polsce. Doszło do niego w poniedziałek 24 czerwca, ok. godz. 13.30, na placu manewrowym rybnickiego oddziału Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego przy ul. Ekonomicznej. Jak informuje Komenda Miejska Policji w Rybniku, samochód prowadzony przez 68-letnią kobietę, która zdawała egzamin na prawo jazdy, potrącił 35-letniego egzaminatora. Mężczyzna – pomimo natychmiastowo udzielonej pomocy – zmarł na skutek poniesionych obrażeń.

Z ustaleń policji wynika, że 68-latka potrąciła 35-latka, kiedy ten egzaminował inną osobę (egzaminator kobiety stał nieco dalej). Kobieta była trzeźwa. Po wypadku była w szoku, podano jej środki uspokajające.

Zabezpieczono nagrania z monitoringu ośrodka i auta egzaminacyjnego, aby wyjaśnić dokładnie jego okoliczności. Zbadany zostanie także stan techniczny auta egzaminacyjnego.

Jak ustalił nieoficjalnie TVN 24, sprawczyni wypadku prawdopodobnie pomyliła pedały – zamiast hamulca nacisnęła gaz. Był to początek egzaminu. Przedstawiciel Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach poinformował, że do potrącenia doszło podczas wykonywania zadania numer 2, czyli „jazdy pasem ruchu do przodu i do tyłu”. Kobieta jechała do przodu po łuku. Po potrąceniu mężczyzny skosiła jeszcze drzewko i uderzyła w zaparkowanego na terenie ośrodka osobowego mercedesa.

Reklama

Niewykluczone, że 68-latce postawiony zostanie zarzut spowodowania wypadku w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

Jak podaje TVN 24, 35-letni mężczyzna był doświadczonym egzaminatorem, posiadał uprawnienia na wszystkie kategorie. Na placu manewrowym w Rybniku palą się znicze, a na samochodach pojawiły się czarne wstążki na znak żałoby po 35-letnim egzaminatorze.

Eugeniusz Tomala, pełnomocnik ds. kontaktów z mediami Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach poinformował nas, że egzaminator był mieszkańcem Łazisk Górnych w powiecie mikołowskim. Jego pogrzeb odbędzie się w rodzinnej miejscowości w sobotę, 29 czerwca.

Roman Bańczyk, wicedyrektor WORD w Katowicach, w rozmowie z TVN 24, taka tragedia podczas egzaminu na prawo jazdy zdarzyła się prawdopodobnie po raz pierwszy w Polsce.

(J)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj