Tragiczny wstrząs w kopalni Bielszowice: górników wyprowadzono szybem w Mikołowie

0
Fot. PGG
Reklama

Do silnego wstrząsu doszło w czwartek 3 października w kopalni Ruda (Ruch Bielszowice). Nie żyje 39-letni górnik, a trzynastu jego kolegów zostało rannych. W zagrożonym rejonie pracowało w sumie 17 górników, z których 16 wydostano na powierzchnię szybem Wygoda w Mikołowie.

Jak informuje Polska Grupa Górnicza, do której należy kopalnia, centrum wyjątkowo silnego wstrząsu sejsmicznego z energią 4×10 do potęgi 7 J zlokalizowano na poziomie 1000 m.

W zagrożonym rejonie pracowało 17 górników, z których 16 zdołano wyprowadzić na powierzchnię szybem Wygoda przy ul. Przelotowej w Mikołowie. Dwunastu poszkodowanych pracowników zostało przetransportowanych do okolicznych szpitali karetkami i trzema śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niektórzy z rannych doznali złamań i urazów kręgosłupa. Ze względu na poważniejszy stan jednego z poszkodowanych lekarze postanowili przetransportować go helikopterem do specjalistycznego centrum urazowego w Krakowie. Wieczorem w czwartek do służb kopalni zgłosił się trzynasty pracownik z lżejszymi obrażeniami, którego również postanowiono przewieźć na badania w szpitalu.

Do poszukiwań zaginionego po wstrząsie pracownika skierowano zastępy z kopalnianej stacji ratownictwa górniczego. Ratownicy odnaleźli elektryka górniczego w jednej z pochylni pokładu 405. Był nieprzytomny, przygnieciony stalowymi rurami o średnicy 159 mm do transportu sprężonego powietrza lub wody, które zwieziono pod ziemię przed montażem. Na miejscu natychmiast podjęto reanimację mężczyzny. Trwała bez przerwy aż do przybycia lekarza, który niestety orzekł zgon.

Górnik miał 39 lat, osierocił dziecko. Jeszcze w trakcie czynności ratowniczych z informacją o nieszczęśliwym wypadku pojechał do najbliższych poszkodowanego w Rudzie Śląskiej Bykowinie dyrektor ds. pracowniczych kopalni wraz ze specjalistą psychologiem.

Reklama

– W piątek rano, 4 października sześciu pracowników opuściło już oddziały szpitalne. Hospitalizowanych pozostaje jeszcze sześciu poszkodowanych – poinformował Krzysztof Kiełbiowski, dyrektor kopalni Bielszowice.

Rodziny pracowników, którzy ucierpieli we wstrząsie otoczone zostały przez PGG wszelką niezbędną opieką i wsparciem (m.in. jeszcze w czwartek dyrekcja kopalni udostępniła służbowy samochód dla bliskich rannego, który leczony jest w Krakowie).

Przyczyny i szczegółowe okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach przy udziale przedstawicieli Wyższego Urzędu Górniczego, prokuratury i Państwowej Inspekcji Pracy. Decyzją OUG wstrzymano ruch zakładu górniczego w rejonie wstrząsu. Będą mogły zostać wznowione po wizji lokalnej, którą przeprowadzi zespół ds. rozpoznawania zagrożeń z udziałem ekspertów. Ich zadaniem będzie ocena, czy doszło do zniszczeń wyrobisk.

(J), źródło: Polska Grupa Górnicza

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj