Zmarł Zygmunt Hanusik, legenda kolarstwa

0
Zygmunt Hanusik w Tyskiej Galerii Sportu w czerwcu 2019 r., podczas premiery filmu biograficznego "Hanys"; fot. J. Jędrysik
Reklama

Wczoraj (4 marca), późnym wieczorem zmarł Zygmunt Hanusik, tyszanin, wielki polski kolarz, legendarny bohater Wyścigów Pokoju, olimpijczyk – poinformowała dziś Tyska Galeria Sportu.

„Wiedzieliśmy, że Zyga od kilku dni walczy o życie. W ubiegłą sobotę, akurat w przeddzień swoich 76. urodzin, znalazł się w szpitalu w Katowicach Ochojcu z rozległym zawałem serca. Byliśmy jednak pełni nadziei, że – tak jak podczas tylu sportowych imprez – będzie skutecznie walczył o zwycięstwo. Niestety, tym razem przegrał…” – czytamy na profilu facebookowym Tyskiej Galerii Sportu.

Przygodę ze sportem Zygmunt Hanusik rozpoczynał od piłki nożnej. Grał w Czułowiance. Potem kolega sprzedał mu rower wyścigowy „Diamant”, który wcześniej kupił sobie za talon górniczy.

– On w tym rowerze urwał koło, bo miał wypadek. Ja go naprawiłem i zacząłem jeździć na treningi piłkarskie Czułowianki na tym kole – mówił Zygmunt Hanusik.

Hanys tak wspominał początki swojego ścigania podczas premiery filmu biograficznego „Hanys”:

Reklama

„Na Murckach zauważyłem peleton kolarzy. Mieli trening. Trener krzyknął, że koniec jazdy będzie na Górce Murckowskiej. Upatrzyłem sobie dwóch najmocniejszych i pojechałem za nimi. 100 metrów przed górką jeden odpadł, 50 metrów przed końcem wyprzedziłem drugiego, zawróciłem na górce i pojechałem na piłkę nożną. Potem na boisko na motorze przyjechał ów trener Spytał: „Nie chciałbyś się ścigać na rowerze?” Wkrótce Zyga był trzeci w wyścigu w Blachowni koło Częstochowy. Kolejny już wygrał.

WIĘCEJ O ZYGMUNCIE HANUSIKU CZYTAJ PONIŻEJ:

Urodzili się o 30 lat za wcześnie. Dziś byliby milionerami

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj